Witajcie
, to co napiszę naprawdę mi się przytrafiło i nadal trwa ...
Miałam godzinę na posprzątanie biórka
Bo potem miał przyjechać po mnie i po mamę tata.
Oczywiście nie sprzątnełam.
Mama się na mnie wydarła i się popłakałam . Przyjechał tata i wsiadłyśmy do samochodu. Mama wukrzyczała się na tatę. Wychodziliśmy z samochodu i mama znowu zaczęła krzyczeć że jestem gówniarzem itp.
Tata poszedł na obiad razem ze mną a mama gdzieś poszła , po obiedzie Tata powiedział że nie będzie na mamę czekać i że jedziemy do domu.
W domu była mama ( właśnie wychodziła ) . Burknęła tylko że pojechała taksówką i wyszła . Nie było jej do końca dnia , Teraz dopiero co się
Obudziłam i mama jest w domu + cały czas chodziła napuszona.
Zapytałam się jej o co chodzi , a ona powiedziała że mnie i taty dosyć . Nie odzywam się do niej i chyba dobrze .
Wiesz czasami niestety tak jest bo dorośli często zapominają jak to być dzieckiem i jak się czuli kiedy rodzice się kłócili, ostatnio na przykład po raz pierwszy odważyłam się zwrócić moim rodzicom uwagę na to że kłócą się o byle co ale i tak nie podziałało.... Musiałam nawet uciszać ich wieczorem kiedy już prawie spałam bo znowu zaczęli się kłócić. Ja tego nie rozumiem ale może zrozumiem kiedy będę dorosła i mam nadzieje że ty też. Pozdrawiam :*****
OdpowiedzUsuńMoi rodzice też się kłócą,ale nie aż tak...;-; Współczuję Ci.Moja mama chwilkę pokrzyczy na mnie i przestanie(krzyczy głównie wtedy gdy do domu przytargam ,,kompletnie nie potrzebną mi rzecz")
OdpowiedzUsuńZawsze miałam problem ze zrozumieniem takich rzeczy...Moi rodzice nie za często się kłócą.Współczuje...♥Jak już się kłócą to idę sobie posłuchać muzyki i pospacerować.Spróbuj to pomaga. ^^
OdpowiedzUsuń~Marcel dobrodziej